Nauka wizażu - droga przez mękę, co robić?
Blushy - 2009-12-21 14:50
Nauka wizażu - droga przez mękę, co robić?
Witajcie!
Mam pewien problem i może Wasze doświadczenia i spojrzenie na mój problem trochę mi pomogą. Otóż chodzę do szkoły wizażu (nazwa i miejsce chyba nie są ważne) i walczę. :mur: Jak zapisywałam się na kurs byłam peła optymizmu i zapału. Niestety po paru zajęciech trochę sie rozczarowałam i zraziłam. Teraz nauka stała sie drogą przez mękę. Nie wiem, czy to cos ze mną nie tak, czy ze szkołą, czy to może "uroki" szkoły zaocznej? Na zajęciach malujemy siebie wzajemnie, szkoła ma też swoją drogą mase niedociągnięć i mam uczucie że nauczyłam się tylko 3 technik makijażu, i te same techniki przewijają sie teraz przez cały kurs. Jak maluję kogoś "prywatnie" poza szkołą to jest niby OK i sprawia mi to przyjemność. Ale problem kwi w tym, że za każdym razem, gdy wrócę z zajęć jestem zdołowana i mam uczucie że się nie nadaję. Już nie mam ochoty iść na kolejne zajęcia. Dostaję najgorsze oceny w grupie i też sama nie jestem zadowolona z moich prac w szkole. Stale się porównuję z resztą dziewczyn w grupie. Są jedynie 2 nauczycielki, nie mniej wymagające, przy których nich nie czuję się taka do niczego. Przy nich moje prace idą lepiej. One potrafią konkretnie powiedzieć co i jak jest dobrze a co źle, co mozna zmienić i dlaczego taka ocena. Ale poza tym przez większość zajęć mam uczucie że makijaż mi kompletnie nie wychodzi. Inne nauczycielki są jakby "dziwne" mam uczucie, że nie ma z nimi swobodnego kontaktu, że nie potrafią trafnie się wysłowić na temat naszej pracy i efektów. Odkryłam, że więcej dowiedziałam się z rozmaitych źródeł typu Youtube i emakeup. No ale w takim razie po co szkoła? Nie wiem, co bedzie dalej i jak z tym sobie poradzić. Dobrze wiem, że i tak potem powinnam samodzielnie dojść do wprawy i ćwiczyć cały czas, ale nie zawsze jestem w stanie widzieć swoje błędy. Boję sie, co będzie dalej po ukończeniu kursu. :confused:
Ishikawa - 2009-12-21 15:30
Dot.: Nauka wizażu - droga przez mękę, co robić?
Cytat:
Napisane przez Blushy
(Wiadomość 15981884)
Witajcie!
Mam pewien problem i może Wasze doświadczenia i spojrzenie na mój problem trochę mi pomogą. Otóż chodzę do szkoły wizażu (nazwa i miejsce chyba nie są ważne) i walczę. :mur: Jak zapisywałam się na kurs byłam peła optymizmu i zapału. Niestety po paru zajęciech trochę sie rozczarowałam i zraziłam. Teraz nauka stała sie drogą przez mękę. Nie wiem, czy to cos ze mną nie tak, czy ze szkołą, czy to może "uroki" szkoły zaocznej? Na zajęciach malujemy siebie wzajemnie, szkoła ma też swoją drogą mase niedociągnięć i mam uczucie że nauczyłam się tylko 3 technik makijażu, i te same techniki przewijają sie teraz przez cały kurs. Jak maluję kogoś "prywatnie" poza szkołą to jest niby OK i sprawia mi to przyjemność. Ale problem kwi w tym, że za każdym razem, gdy wrócę z zajęć jestem zdołowana i mam uczucie że się nie nadaję. Już nie mam ochoty iść na kolejne zajęcia. Dostaję najgorsze oceny w grupie i też sama nie jestem zadowolona z moich prac w szkole. Stale się porównuję z resztą dziewczyn w grupie. Są jedynie 2 nauczycielki, nie mniej wymagające, przy których nich nie czuję się taka do niczego. Przy nich moje prace idą lepiej. One potrafią konkretnie powiedzieć co i jak jest dobrze a co źle, co mozna zmienić i dlaczego taka ocena. Ale poza tym przez większość zajęć mam uczucie że makijaż mi kompletnie nie wychodzi. Inne nauczycielki są jakby "dziwne" mam uczucie, że nie ma z nimi swobodnego kontaktu, że nie potrafią trafnie się wysłowić na temat naszej pracy i efektów. Odkryłam, że więcej dowiedziałam się z rozmaitych źródeł typu Youtube i emakeup. No ale w takim razie po co szkoła? Nie wiem, co bedzie dalej i jak z tym sobie poradzić. Dobrze wiem, że i tak potem powinnam samodzielnie dojść do wprawy i ćwiczyć cały czas, ale nie zawsze jestem w stanie widzieć swoje błędy. Boję sie, co będzie dalej po ukończeniu kursu. :confused:
nie bój sie, kazdy ma prawo miec watpliwosci.
Jezeli chcesz dostrzec rozne bledy i poczytac opinie na temat Twoich prac to pokaz sie na MM :)
Odnosnie szkoly,to moze rzeczywiscie cos jest nie tak, ale z drugiej strony moze ty tez masz zle nastawienie? Wiesz, nie trzeba rezygnowac z marzen po zetknieciu ich z rzeczywistoscia, mozna je jednak troche zmodyfikowac.
A wydaje mi sie ze mialas duze oczekiwania wzgledem siebie i szkoly.
Nikt odrazu nie jest Pat McGrath i czesto dziewczyny długo cwicza az sie ujawnia na youtube czu blogach a inni maja złudne wrazenie, ze one poprostu to umieja i już ;)
Sprobuj sie zawsze dopytywac co konkretnie jest zle, to jest szkola, a w zamierzeniu szkola ma uczyc...wiec pytaj,pytaj pytaj.
Blushy - 2009-12-22 10:05
Dot.: Nauka wizażu - droga przez mękę, co robić?
Dzięki za odpowiedź i myślę, że masz sporo racji :) Będę bardziej dociekliwa, w końcu kto pyta nie błądzi. Wiem, że musze też popracować nad moją wiarą w siebie, bo z tym też mam problem. No a w zawodzie wizażystki wiara w siebie to jedna z podstaw.
Ishikawa - 2009-12-22 10:18
Dot.: Nauka wizażu - droga przez mękę, co robić?
Cytat:
Napisane przez Blushy
(Wiadomość 15995019)
Dzięki za odpowiedź i myślę, że masz sporo racji :) Będę bardziej dociekliwa, w końcu kto pyta nie błądzi. Wiem, że musze też popracować nad moją wiarą w siebie, bo z tym też mam problem. No a w zawodzie wizażystki wiara w siebie to jedna z podstaw.
Nie martw się, po to tam jestes zeby sie uczyc. Umiec bedziesz jak bedziesz cwiczyc i wierzyc w siebie.
A jak to w zyciu bywa, zawsze będzie ktos ,kto Cie skrytykuje i nie będą sie Twoje prace podobały, i to Cie albo zmotywuje,albo zdoluje. Lepiej zeby motywowało,pracuj nad tym :)
sarah22 - 2009-12-22 20:43
Dot.: Nauka wizażu - droga przez mękę, co robić?
powiem tak miałam też taki problem z tym, że gdy na zajęciach wykonywały dziewczyny makijaż miałam wrażenie, że mój jej brzydki..myślałam sobie co ja w ogule tutaj robię. Każda tak pięknie maluje a ja..? i zawsze się zasłaniałam gdy nauczycielka chodziła w trakcie i sprawdzała to ja się zakrywałam bo wciąż miałam wrażenie, że nie mam talentu..zawsze to ja się dopytywałam jej na co to, po co, do czego, co z tego będzie?itd...aż w końcu okazało się, że każdy się mnie pytał i byłam organizatorem zajęć..bo wszystko wiedziałam i musiałam informować resztę..wtedy stwierdziłam, że zobaczę jak będzie i wcale się nie poddawałam. mówiłam sobie ah...na końcowym egzaminie wszystko wyjdzie! i cały czas z zeszytem chodziłam..na egzaminie nauczycielka powiedziała, że jako jedyna z całej grupy przygotowałam się profesjonalnie i wyglądało to tak jakbym była naprawdę żytelnie przygotowana do zawodu.(byłam w szoku oraz dumna z siebie) a na tym egzaminie było (przygotowac rysunek makijażu, omówić go dlaczego tak a nie inaczej? następnie odpowiadać na pytania innych oraz zadawać pytania innym) - egzamin praktyczny. jak się okazało z pracy tej dostałam 6 a na dyplomie 5 za całą pracę w roku..z zajęć teoretycznych nauczyciel wiedział miesiąc przed egzaminem, że już wszystko umię i wiedział, że jestem przygotowana już na egzamin:)także dasz radę!! wystarczy, że się postarasz!!a jeśli masz ochotę, jakiś pytanie czy problem i chcesz jakąś poradę to napisz do mnie na gg9555388 to może uda mi się jakoś Ci pomóc i coś doradzić;)
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plscorpio2000.keep.pl