seria Lysanel SVR
Aniutek - 2003-09-11 23:31
seria Lysanel SVR
Czesc
http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gifJestem ciekawa, jakie macie doswiadczenia z kosmetykami z serii Lysanel SVR. Mialam kiedys krem Lysanel Active i zel do mycia i w sumie niezbyt dobrze je wspominam; zel w ogole sie nie pienil i troche szczypala mnie skora, a po kremie szczypala nie do wytrzymania, luszczyla sie i pojawilo mi sie duzo nowych niespodzianek
http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon9.gif. Odstawilam po dwoch tygodniach i stosowalam Effaclar, ktory jest delikatniutki i bardzo mi pasuje, ale ostatnio dermatolog zalecila mi Lysanel i powiedziala, ze Effaclar K jest za slaby. Kupilam zel, tonik i dwa kremy (active i mat) i postanowilam zacisnac zeby i tym razem wszystko przetrzymac, ale jestem ciekawa, jakich efektow moge sie spodziewac, czy rzeczywiscie wazne jest stosowanie takze zelu i toniku tej firmy(sa dosc drogie i nie wiem, czy nie moglabym ich zastapic innymi i czy to w ogole bedzie rzutowalo na rezultaty), czy na Lysanel mat moge stosowac krem z filtrem i podklad, a na Lysanel active na noc cos nawilzajacego dodatkowo i wreszcie, jak przetrzymac ten okres, kiedy podrazniona skora piecze przy nakladaniu samego kremu nawilzajacego lub kojacej maseczki??? I czy to w ogole minie i skora przyzwyczai sie do tego stopnia, ze przestanie szczypac i schodzic?
http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gifCzekam z niecierpliwoscia na odpowiedzi
Pozdrawiam!
Ania
lola^ - 2003-09-12 09:31
Hej!
Poczytaj sobie ten artykuł (jest długi, ale warto), ja duzo sie z niego dowiedziałam
http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif :
http://www.wizaz.pl/basia_kwasy_bha_aha.phphttp://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon40.gif
Małgosia24 - 2003-09-12 09:33
Aniu ja używam 3 produktów z serii Lysane. Mam kremiki: Active i Mat oraz kostkę do mycia. Muszę przyznać że zmieniły one bardzo stan mojej buźki. Dla mnie nie są za "mocne", bo mam cerę bardzo przetłuszczającą i zawsze szukałam czegoś mocnego. Próbowałam wcześniej też kremiku Effaclar K, który rzeczywiście był moim zdaniem dużo łagodniejszy.
Objawy były u mnie na początku takie same jak u Ciebie, po nałożeniu L.Active'a buzia mnie piekła i swędziała jednocześnie, po kremiku L.Mat dużo mniej (no ale mi nigdy się nie łuszczyła??!!). Ale ja lubię gdy czuję że coś działa, więc po kilku dniach przyzwyczaiłam się - zresztą to pieczenie po około 10 min. całkiem mijało więc nie jest tak źle. Teraz (używam już Lysanela powyżej miesiąca) już nie piecze codziennie, chyba że zrobię wcześniej peeling lub maseczkę to wtedy kremik daje czadu!!!!
Może dla Ciebie jest rzeczywiście za mocny jak skórka Ci po nim schodzi?? Albo może za mało ją nawilżasz?
Myślę, że jak najbardziej powinnaś używać pod kramiki Lysanel również czegoś nawilżającego
http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif, ja na początku nie używałam i rzeczywiście było dużo gorzej.
L.Activa używam na noc, a na dzień kładę Mat, pod to oczywiście kremik nawilżający, potem podkładzik i puder w kamieniu.
Aha jeśli chodzi o tonik i żel to ich nie miałam. Tonik mam neutrogeny a żelik Effaclar - ale mi się już kończą więc planuję ich zakup też z serii Lysanel.
http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif
Aniutek - 2003-09-12 16:13
Czesc
Dzieki za Wasze opinie
http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gifPrzeczytalam wlasnie polecany artykul o kwasach i jest tam napisane, ze wystarczy uzywac tylko jdnago kosmetyku z kwasami i najlepiej, zeby to byl krem, wiec moze nie warto kupowac toniku i zelu SVR, bo one w skladzie tez maja kwasy. Jak juz mi sie skoncza, to chyba przerzuce sie na toniki i zele firmy Soraya - sa duzo tansze.
Ja tez mam bardzo tlusta skore i od 10 lat
http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon9.gif walcze z tradzikiem, wiec chyba SVR nie jest dla mnie za mocny, tylko ja jestem za malo konsekwentna. Ale wczesniej nie stosowalam na Lysanel Active nic nawilzajacego, wiec moze teraz bedzie lepiej.
Teraz moze troche nie na temat: ostatnio kup[ilam Effaclar K z malym zelem i malym plynem do demakijazu (15ml) za 46 zl. Wydaje mi sie, ze to taniej niz zwykle, bo za sam krem placilam kiedys ok. 56. I jeszcze SVR ma taka promocje, ze do kazdego produktu Lysanel jest dolaczone 5 malych probek.
Pozdrawiam serdecznie!! Ania
Smok - 2003-09-14 17:41
Małgosiu, z tego, co pamiętam, krem nawilżający kładzie się na krem z kwasem, zawsze najpierw krem z kwasem, poetm cos innego.
Smoczyca - 2003-09-14 18:06
Cześć Smok
http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon29.gif dawno się się nie odzywałaś, rodzino kochana
http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gifOczywiście Smok ma rację, najpierw kwasek a potem krem nawilżający - robię tak od dawna i jestem bardzo zadowolona. Krem z kwaskiem czyści pory a ten drugi nawilza, odzywia/regeneruje - w zalezności od potrzeb.
Jestem kwasową weteranką, uzywałam już parę lat temu, najpierw clear Pore Neutrogeny (to bylo tak dawno ze sama nie pamietam jak zadziałał, chyba musze go kupic raz jeszcze zeby się przekonać
http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif ) potem Hydracid legere SVR i Effalpha La Roche. Zwsze stosowałam kremik do końca a potem przerwa.
A co do serii Lysanel? Przeprosiłam się z nią ostatnio. Żel jest dobry, nie mam zastrzeżen, może poza wydajnoscią i tego że do usuwania makijazu to on się raczej nie nadaje. Toniku nie miałam, w myśl zasady że jeden kwas na raz, np w kremie - pare lat temu tak się zaprawiłam używając całą serię Neostraty (bo i tego uzywałam!). Nie znosiłam kremu lysanel active (matującego nie próbowałam) bo bardzo silnie podrażniał mi skórę, łuszczyłam się jak młoda jaszczurka. Ale kolezanka przekonala mnie do niego i teraz chyle przed nim czoło. Działa wściekle silnie ale jest niesamowicie skuteczny. Choć moim ulubionym kremem już chyba na zawsze pozostanie effaclar (najprzyjemniej mi się go używa) to gdy tylko coś mi ma wyskoczyć to smaruję to miejsce lysanelem, bo na pewno działa silniej od effaclaru. Mniejsze wypryski potrafi zredukować w ciagu jednej nocy, na większe potrzebuje nieco czasu, ale radzi sobie z nimi o niebo lepiej niż wiele innych punktowych preparatów. Teraz stosuję go na całą twarz na noc ok dwóch razy w tygodniu i jest ok. Musze powiedzieć że po tym jak przyzwyczaiłam skórę do kwasów zużywając sporo effaclaru, duzo lepiej moja paszcza toleruje Lysanel! Szczypie troszkę nadal ale nie jest to takie nie do wytrzymania jak kiedyś! Dlatego apeluje do dziewczyn, które chcą zaczać teraz stosowanie kremów z kwasami, nie zaczynajcie od lysanela bo mało która buzia to zniesie.
Lysanel to jedyny krem którego ocenę zmienilam w KW. Po prostu użyłam go gdy moja skóra była odzwyczajona od kwasów i pieczenie było nieznośne. Teraz jest dużo lepiej - no i z cerą jest ok, zero nowych wyprysków, dawno już tak nie miałam ! (choć nie wiem czy to zasługa lysanela, brevoxylu czy moze żywej ziemi wulkanicznej
http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif )
Gdy odstawię kwasy i wrócę do normalnych kremów, to planuję kupić sobie tonik lysanel i uzywać go do podtrzymania efektów.
Ania - musisz wytrzymać ten okres, niedlugo buzia przestanie cię piec, a póki co nie używaj zbyt wielu kosmetyków podrażniających, delikatny żel do mycia i koniecznie bezalkoholowy tonik.
A Effaclar jest teraz faktycznie w takich promocyjnych opakowankach ale chyba zawsze kosztował tyle samo, wydaje mi się że zawsze płąciłam poniżej 50 zł za tubkę.
Będąc w aptece ostatnio zauważyłam same promocyjne opakowania kremików z kwasami, Effaclar, lysanel + 5 próbeczek, Avene ma Cleanance żel do mycia + Cleanance krem, a diacneal razem z korektorkiem w kredce. Ja osobiście ostrzę sobie ząbki na ten diacneal bo testowałam przez parę dni u kolezanki i bardzo mi się spodobał (oprócz naprawdę wstrętnego zapachu
http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon30.gif )
Aniutek - 2003-09-14 18:52
Hej
http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gifChyba masz racje z tym przyzwyczajaniem skory do kwasow. Uzywalam Effaclaru i teraz jak przerzucilam sie na Lysanel, to nie szczypie juz tak bardzo jak kiedys i tylko kilka minut. Zaczelam nakladac na niego krem nawilzajacy i skora przestala sie luszczyc i jest szansa, ze tym razem wytrwam.
http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gifAle Effaclar K jest naprawde wyjatkowy - po nim nic a nic nie szczypie, podczas gdy troche szczypie mnie po Lysanelu mat, ktory klade na dzien i ktory ma stosunkowo mala zawartosc kwasow.
I jeszcze jedno pytanie do Was. Mialysacie moze robione zabiegi przy uzyciu kwasow u dermatologa?
Ja mialam dwa razy w zyciu dosc mocne kwasy, po ktorych robila sie taka skorupa i przez 10 dni nie mozna bylo wychodzic z domu i stosowac zadnych preparatow na twarz. Kilka razy mialam tez slabsze(?) kwasy (ostatnio 70 %) nakladane na chwile i zaraz neutralizowane i po zabiegu od razu wyglada sie normalnie, a oprocz tego mam uzywac w domu Lysanel active. Lekarka powiedziala ostatnio, ze powinno sie robic taki zabieg raz na miesiac. Probowalyscie moze czegos takiego? A jesli tak, to po ilu zabiegach moga byc widoczne efekty? Myslicie, ze jest szansa na calkowite usuniecie blizn po tradziku?
Pozdrawiam serdecznie!
Ania
Smoczyca - 2003-09-14 19:31
Aniutku, nigdy nie miałam żadnych takich złuszczających zabiegów ani u kosmetyczki ani u lekarza. Bardzo lubie chodzic do kosmetyczki na rózne zabiegi i masaże. Peeligów takich nie potrzebuję bo mam raczej dobra cerę - oprócz tej nieszczęsnej brody - wąskie pory, nie mam blizn czy przebarwień. Poza tym jestem tchórzem i się boję takich rzeczy
http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif W zupełności wystarczają mi kuracje domowe kremami z kwasami raz na jakiś czas.
Myślę że takie peelingi kwasami mogą spłycić blizny, troche je rozjaśnić ale jeśli masz głebsze blizny to chyba musisz spróbować cos mocniejszego u lekarza, dermabrazja, peeling trójchlorooctowy? Nie wiem, nie znam się na tym...
Smok - 2003-09-14 19:35
Hej, jest mi niezmiernie miło, że ktos mnie tu zauważa, aż mi serduszko szybciej nije, owszem nie było mnie ponad miesiąc, bo byłam u rodziców, a tam brak netu, teraz nadrabiam. Całuski
Małgosia24 - 2003-09-15 10:36
Ojej
Smoku a ja niemądra rzeczywiście kładłam, do tej pory, najpierw krem nawilżający a potem dopiero kremik z kwasem.
No ale dzięki Wam teraz jestem mądrzejsza
http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gifP.S. Cieszę się że ma mi kto doradzać
http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gifDzięki wielkie
Smok - 2003-09-15 10:48
Miło mi, że komus pomogłam. W razie wątpliwości poczytaj teksty Basi o kwasach, tam wszystko napisane, jak, po co , i dlaczego. Ja jeszcze nie miałam Lysanel Active, tylko wersję mat, a teraz używam Effaclar K, ten nie piecze, a Lysanel mat piekł.Ale zanim trafiłam na wizaż, robiłam głupotę, bo nie używłam wysokich filtrów przy kwasach. Uff, nieszczęście ze mnie.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plscorpio2000.keep.pl