ďťż

ďťż
Owłosienie na - dodatkowo - zarumienionej twarzy




Crimson - 2010-04-18 09:28
Owłosienie na - dodatkowo - zarumienionej twarzy
  Już dwie dekady na tym świecie jestem, co nie przeszkadza temu, żebym dopiero od kilku miesięcy zaczęła na poważnie interesować się swoim wyglądem. Pewnie dlatego, że zrozumiałam, dlaczego nigdy dotąd nie miałam chłopaka.

Mój problem. Krótka piłka: moją wargę i moje policzki "zdobią" przeklęte włoski, a co więcej, przez problemy emocjonalne dorobiłam się dawno temu rumienia. Tak jak ostatni nie jest obecnie tragedią, bo nieco "wygasł" (a przypominał, rzeczywiście, czerwony neon), tak włoski, boję się, będą zdobić moją twarz już cały czas. Wstydzę się swojej twarzy.

Oczywiście, gdybym w to wierzyła, nie pisałabym tego postu. Co mam zrobić? Twarz ekstremalnie wrażliwa, czy to jest sporą przeszkodą przy usuwaniu włosków? Metody, które się dla tego stosuje, znam. Czy możliwa byłaby elektroliza (i ile taki zabieg kosztuje?). Zastanawiam się, czy owe włoski nie są wynikiem stosowania "za czasów rumienia" tych wszystkich maści i kremów. Nawet nie pamiętam nazw. Aczkolwiek owłosienie to nie tylko problem mojej twarzy.

Gdzie udać się po fachową pomoc, kiedy tak bardzo boję się dermatologów? Przydałby się może po prostu jakiś "najlepszy z najlepszych". Tutaj z kolei z pieniędzmi krucho.

Dodatkowo, przy całym tym "dramacie", zaczynam wpadać w lęk przed trądzikiem różowatym.

Zaczynam nienawidzić swojego wyglądu. A wystarczyłoby tylko, gdyby włoski "zniknęły", a rumień w przyszłości nie wrócił do ubarwienia buraka, tylko cały czas był już taki "wygasły".

Naprawdę, gdy z kimś rozmawiasz i każdy w pewnym momencie zaczyna dotykać swojej wargi, stajesz się wilkiem stepowym.




patika098 - 2010-04-18 09:38
Dot.: Owłosienie na - dodatkowo - zarumienionej twarzy
  Hej,a czy mogłabyś dołączyć zdjęcie choć kawałek tego owłosionego miejsca? Ponieważ ja (21 lat ) też myślałam że mam taki problem. Też ciagle myślałam że mam duże owłosienie na twarzy,ale zaczęłam przyglądać sie innym dziewczynom z "z bliska", oczywiście ukradkiem,i stwierdziłam że każdy ma tam jakiś meszek i wogóle się tym nie przejmuje. Być może za każdym razem oglądasz się w lustrze pod tym samym światłem,akurat gdy widać je najwięcej.



Crimson - 2010-04-18 19:19
Jest to spory problem
  Zdjęcia nie mam możliwości zrobić, jednak uwierzcie mi na słowo, że nie można tego nazwać już nawet meszkiem. To są włoski. Oczywiście, im bliżej w stronę nosa od kości żuchwy, tym ich jest mniej. Jednak na linii żuchwy wygląda to wręcz tak, jakbym miała, nie wiem, "damskie pejsy". Dla mnie to horror. Nie dość, że skórę mam ultra wrażliwą, bardzo często mocno zaczerwienioną, to jeszcze z jakimiś cholernymi włoskami. Kiedyś to nie był problem. Przedłużałam swoje "dzieciństwo", kiedy jednostka zadaje się z grupą tej samej płci, jak się tylko da. Pewnego dnia obudziłam się ze świadomością, że nigdy nie miałam chłopaka. Ba, że w ogóle nie umawiam się na randki. Mam 20 lat!

Chyba najgorsze jest to, że nie mam komu tego powiedzieć. Kiedyś jeden podstarzały dermatolog nazwał mnie "brzoskwińką". To było kilka lat temu. A teraz problem jest o wiele większy. Najgorszy i tak jest "kobiecy wąs" na wardze. To jeszcze dałoby się usunąć, w końcu wargi rumień nie obejmuje. Czuję się wyjątkowo brzydka. Mimo że rysy twarzy mam wcale niezłe. Gdyby nie ten rumień i - zwłaszcza - owe włoski, nie miałabym w ogóle kompleksów. A tak "kryję się" przed ludźmi. Dosłownie i w przenośni, bo raz, że unikam zwłaszcza takich sytuacji, w których jestem oceniana pod względem dbałości o wygląd czy w ogóle urody, oczywisty przykład i najbardziej dla mnie bolesny: randki (z przystojnym mężczyzną bym chyba nie przeżyła nerwowo... eh...); dwa, że kiedy się zbyt zdenerwuję w rozmowie, albo próbuję ją desperacko kończyć, albo w najlepszym razie zasłaniam twarz włosami. Mam 20 lat :[.

Proszę, powiedzcie jak mam dbać o własną skórę. Problem polega największy na tym, że próbując uporać się z rumieniem i stosując wszelakie kosmetyki i preparaty, sprawiam, że powstaje owłosienie; z drugiej strony chcąc usunąć owłosienie, uświadamiam sobie, że przecież z moją wrażliwą skórą z rumieniem spowoduję, że jej stan tylko się pogorszy.

Crimson: why?!?!
God: why not?

Chcę normalności. Normalnej skóry, normalnego wyglądu, normalnego życia. Zwłaszcza, że przez kompleksy i izolację mam też zniszczoną psychikę. To jest nie fair.



KarolciaU2 - 2010-04-18 21:04
Dot.: Owłosienie na - dodatkowo - zarumienionej twarzy
  a moze to problem hormonalny??? powinnas sie udac do endokrynologa i zrobic sobie wszystkie badania...




Wojowniczka_ - 2010-04-18 23:18
Dot.: Owłosienie na - dodatkowo - zarumienionej twarzy
  również zalecam badanie hormonów :)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • scorpio2000.keep.pl
  • Szablon by Sliffka (© Pokermein | Albumy)