Opalenizna...
anya - 2003-06-08 16:04
Opalenizna...
Kochane dziewczyny czy macie jakieś doświadczenia z samoopalaczami...(po solarium strasznie pękają mi naczynka na twarzy)...
Spróbowałam kolastyny...ssstrasznie krótko się utrzymuje.
Dodam jeszcze, że do jasnej karnacji.
Z góry dziękuję za radę!
Pozdrawiam!!
Beata - 2003-06-08 16:39
Ja nie znalazłam jeszcze (niestety ) samoopalacza z którego byłabym bardzo zadowolona (nie cierpię zapachu , który nadają skórze), a kolerek opalenizny też niestety pozostawia wiele do życzenia - to już wolę być blada.
Smoczyca - 2003-06-08 17:23
Ja mam białą karnację, moja skóra często reaguje alergia na słońce, więc o plazy nie ma mowy raczej. Za solarium nie przepadam, z reszta tam alergia mi sie raz odezwała tak makabryczna że leczyłam ją przez 4 miesiące... No i co pozostało? Tylko samoopalacze, bo nie będę całe lato chodzić w spódnicach do kostek! Swoje przygody z samoopalaczami zaczynałam od półki średniej, czyli Vichy i chyba Ambre Solaire? Niestety, to była porażka, może nie umiałam się jeszcze za dobrze z nimi obchodzić chyba i nogi były całe w plamach a i kolor raczej żółtawy czy pomarańczowy... brrr! JUz chciałam dac za wygraną, ale potem przypadkiem kupiłam sobie samopalacz z wyzszej półki, to chyba była Helena Rubinstein... nnie pamiętam, grunt że efekt był zachwycający! Zadnych smóg, opalenizna szybko i pieknego koloru. Generalnie jestem wierna sammopalaczom Guerlaina, mam osobny do twarzy i ciała. Do nóg uzywam specjalnego lancome i Heleny Rubinstein, czasem Dior. Na HR radzę uważać, po sammopalaczu specjalnie do twarzy dostałam koszmarej alergii, a przy tej do nóg trzeba miec wprawę. Guerlain, Lancome i Dior nada się nawet dla laików. Nigdy nie zdarzyły mi się żadne smugi. Oczywiście pamiętam wcześniej o dokładnym peelingu, na okolice kostek i kolana nakładam nieco balsamu do ciała, żeby nie wchłonęły tyle koloru i dość oszczędnie traktuję te partie samoopalaczem. Oprócz tego mam słabość do róznego rodzaju brązujących gadżetów, które można wieczorem spokojnie zmyć wodą, mam takie Guerlaina (niestety już chyba u nas niedostępne), mam jeszcze taką super wydajną piankę Estee Lauder, cudeńko mam ją już strasznie długo, była w jakiejś serii słonecznej chyba rok temu.
anya - 2003-06-08 17:46
a jak bardzo jest to górna półka...pytam o ceny oczywiście...
Przyznam, że do głowy mi nie przyszło zrobić piling i dać balsam na kolana, zaraz skorzystam z tych rad.
Mam jeszcze jedno pytanko apropo tych samoopalaczy...jak długo się utrzymują?
Pozdrawiam
Smoczyca - 2003-06-08 18:10
No ceny to najniższe nie są... Trzeba się liczyć z wydatkiem rzędu ok 100 - 140 zł. Za to te produkty są z reguły dośc wydajne i starczają na długo. Sam samoopalacz złuszcza się razem ze skórą, czyli indywidulane preferencje, może się trzymac od 3 dni to tygodnia. Pamiętaj o peeligu, to bardzo ważne, szczególnie tam gdzie skóra jest gruba np na kolanach! Bo inaczej nabiora ciemnej barwy! Ja nakładam samoopalacz z reguły co trzy, cztery dni i starcza. Wiem że są one drogie, ale kolor moich nóg tak olśnił moje przyjaciłóki które nigdy nie kupuja najdrozszych kosmetyków że same teraz kupują takie samoopalacze. Wg mnie opłacają się bardziej niż jakies tam karnety do solarium a są zdrowsze.
Jeśli chcesz zeby sztuczna opalenizna trzymała się długo musisz dobrze i obficie nawilżać skórę.
Myslę że dzisiaj sporo samoopalczy tańszych ma już naprawdę wysoką jakość - w brytyjskim Cosmo czytałam ostatnio kjakies raporty na ten temat, pokazali taki najnowszy Loreala i wysmarowaną nim dziewczynę, wygladała pięknie, zwero smug i naturalny kolorek.
Może warto wypróbować...
khia - 2003-06-08 20:50
A znasz serie Avon Bronze??? Mam samoopalacz do ciała i jest fajny, kosztuje 29,90 za 250 ml
Polecam!
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plscorpio2000.keep.pl