Na suchą podrażnioną skórę- maślanka?
temptational - 2010-06-18 21:01
Na suchą podrażnioną skórę- maślanka?
Sluchajcie mam ogromny problem
Oprócz tego, że mam skłonności do zaskórników (w strefie T) to moja cera szybko się przesusza, jest meeega wrażliwa.
Ostatnio zauważyłam, że właśnie zrobiła się sucha i pojawiły się okropne pryszcze-takie wypukłe i bolące na czole.. Byc moze to od hormonów bo w ogole biorę plastry i mam teraz sesje i tydzien temu (mimo że był 2 plaster) miałam upławy-myśle, że gorąco, stres itd no ale nie o tym :P
Kupiłam sobie czytając pozytywne komentarze, krem Zjai z serii Med Kuracja Nawilzajaca- Krem łagodzący podraznienia.
No i chętnie posmarowałam moją wyszuszoną, napiętą buzię.
No i co... Po parunastu minutach zaczęło mi się robić gorąco, poszłam do lustra i zobaczyłam że mam wypieki(była jeszcze lekka warstwa kremu)
zmyłam szybko-cała twarz czerwona (teraz oprocz pryszczy jest indianin :jupi: :P)
Nie mam jakiegoś neutralnego nawilżacza, nivea mi się skończyła, a co innego nakładam to piecze.
Mama powiedziała, że najlepszym rozwiązaniem będzie maślanka
Co o tym sądzicie-czy załagodzi sprawe? A czy może jest taka dobra, że warto jej używać jako nawilżacza?
Mam nadzieje że przebrnełyscie przez wywód i pomożecie :)
Fisiasia - 2010-06-19 20:10
Dot.: Na suchą podrażnioną skórę- maślanka?
idz do dermatologa :)
1000days - 2010-06-21 15:13
Dot.: Na suchą podrażnioną skórę- maślanka?
Podpinam się pod ten wątek, żeby nie śmiecić nowym.
Od kilku dni mam czerwone placki na twarzy. Takie czerwone, lekko wypukłe miejscami (jak wybroczyny), powleczone suchą skorupą. Tak czasem wygląda u mnie reakcja alergiczna na krem (może mnie nagle uczulić taki, którego używam od dawna). Problem jednak w tym, że odstawiłam WSZYSTKO (jedyne co robię teraz to myję twarzy i na wszelki wypadek zmieniłam produkt) a to jak było tak jest...
Do dermatologa na razie iść nie mogę, mam tak nawalone egzaminów, że nawet gotować przestałam, tylko siedzę i się uczę (no i czasem MUSZĘ :D wejść na Wizaż ;) ).
Na początku próbowałam to wyciszyć Calmą Ziaji, potem ogórkową ziają, potem w przypływie rozpaczy jakimś Oriflame'owskim specyfikiem, który poleciła mi mama. No i :upa: A i jeszcze zwykłego ogórka na to dałam :D Ale też, ani nie poprawił ani nie pogorszył.
Od trzech dni nie nakładam niczego. Sytuacja jest jaka była.
Macie może jakiś sposób na wyciszenie tego? W środę mam egzamin, w piątek następny a w poniedziałek dwa kolejne. Chciałabym wyglądać na nich jak człowiek a nie jak nieudany eksperyment medyczny...
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plscorpio2000.keep.pl